Dnia 2 lipca 1920 r. biskup podlaski Henryk Przeździecki pisał w liście do diecezjan:
„Wielkie niebezpieczeństwo nam zagraża! Na granicach Ojczyzny z mieczem i ogniem stoją moskiewskie hordy bolszewickie. Bohaterskie wojska nasze w śmiertelnej walce zmagają się z wrogiem. Żołnierze nasi nie szczędzą krwi własnej, hojnie się szafują, wiedzą bowiem, jak strasznym wrogiem dla Polski są hordy bolszewickie. (…)Miły Boże! Ledwieśmy trochę odetchnęli po Rosjanach i Niemcach, ledwieśmy rolę chwastami zarosła pługiem poruszyli, ledwieśmy po pogorzelcach z jam wyszli i chaty budować zaczęli, a już nam grożą nowe pożary, nowe mordy, nowa nędza i to tak straszna, jakiej jeszcze nigdy ziemia Polska nie doświadczyła. I czy dla nas już nie ma ratunku? Jest. Przy pomocy Bożej możemy się od tej klęski uwolnić i wroga na ziemię naszą nie wpuścić, jeżeli przestaniemy waśnić się i kłócić i staniemy ramię przy ramieniu, jak jeden mąż w obronie ognisk naszych z zagonów naszych. Kto nie chce, aby wróg deptał krzyże nasze, aby bezcześcił kobiety i dziewczęta nasze, aby nas tysiącami mordował i pogorzeliska szerzył, niech dopomaga dzielnemu wojsku naszemu i jego Naczelnemu Wodzowi”
Dnia 7 lipca 1920 r. biskupi polscy skierowali list do Ojca Świętego w sprawie groźby bolszewizmu.
„Ojcze Święty! Ojczyzna nasza od dwóch lat walczy z wrogiem Krzyża Chrystusowego, z bolszewikami. Odradzająca się Polska, wyczerpana czteroletniemi zmaganiami się ościennych państw na jej ziemiach, wyniszczona obecną wojną, zdobywa się na ostateczny wysiłek. Jeżeli Polska ulegnie nawale bolszewickiej, klęska grozi całemu światu, nowy potop ją zaleje, potop mordów, nienawiści, pożogi, bezczeszczenia Krzyża. Ojcze Święty, w tej ciężkiej chwili prosimy Cię, módl się za Ojczyznę naszą. Módl się, abyśmy nie ulegli i przy Bożej pomocy murem piersi własnych zasłonili świat przed grożącym mu niebezpieczeństwem. Wierzymy mocno, że modlitwy świata całego, o które prosiliśmy Czcigodnych Braci Biskupów, wsparte modlitwą Zastępcy Chrystusa na ziemi, wysłuchane zostaną i upragniony pokój dadzą światu całemu. U stóp Twoich schyleni wołamy: Ojcze Chrześcijaństwa, błogosław Polskę”
7 lipca 1920 r. biskupi polscy wystosowali list do Episkopatu Świata w sprawie groźby bolszewizmu.
„Zwracamy się do was, najczcigodniejsi księża biskupi całego katolickiego świata, z wołaniem gorącem o pomoc i ratunek dla Polski. Zwracamy się w chwili tak bardzo dla nas krytycznej, kiedy to wróg potężny staje na naszych rubieżach, zagrażając nam podbojem i zniszczeniem. Zwracamy się do was z wołaniem błagalnem o Polskę. Bo czyż na to świat witał z radością jej powstanie, czy na to upatrywał w wskrzeszeniu Polski ziszczenie się dziejowej Bożej sprawiedliwości, Ażeby potem zimnem i nieczułem sercem patrzeć na rozgrom narodu!?”
W Liście pasterskim biskupów polskich do narodu z dnia 7 lipca 1920 r. biskupi pisali:
„Zwracamy się do was, najmilsi, w chwili dla naszego narodu bardzo poważnej i bardzo ciężkiej. Oto wróg zebrał wszystkie swe siły, ażeby zagrodzić nasze granice, zetrzeć naszą bohaterską armię i odebrać Polsce na nowo przecenny skarb jej wolności. Wróg to jest tem groźniejszy, bo łączy okrucieństwo i Żądze niszczenia z nienawiścią wszelakiej kultury, szczególniej zaś chrześcijaństwa i Kościoła. Za jego stopami powijają się mordy i rzezie, ślady jego znaczą palące się wsie, wioski i miasta, lecz nade wszystko ściga on w swej ślepej zapamiętałej zawiści wszelkie zdrowe związki społeczne, kaŻdy zaczyn prawdziwej oświaty, każdy ustrój zdrowy, religię wszelką i Kościół. Mordowanie kapłanów, bezczeszczenie świątyń świadczy o drogach, przez które przechodzi bolszewizm. (…) Dajcież ojczyźnie, co z woli Bożej dać jej przynależy. Nie słowem samym, ale czynem stwierdzajcie, Iż ją miłujecie. Godnymi się stańcie najdroższego daru: wolności przez wasze poświęcenie się dla Polski. Poświęcajcie dla niej wszelkie partyjne zawiści, wszelką Żądzę panowania jedni nad drugimi, wszelkie jątrzenia wszelkie jadowite kwasy, Wżerające się w jej duszę i w jej organizm. We wspólnej jej miłości i we wspólnej potrzebie jednoczcie się. Bądźcie w służbie ojczyzny ofiarni, bo tylko wielką ofiarą okupicie nadal jej wolność i siłę. Pomnijcie, Że czego poniechacie dać z waszych powinności ojczyźnie, to odbieracie sobie samym i przyszłym pokoleniom. W czem ją pokrzywdzicie przez wasze samolubstwo, w tem ukrzywdzicie i siebie samych. Nie skąpi więc, nie liczący się z każdym wysiłkiem, nie szemrzący na krzyże i znoje, ale hojnymi bądźcie w dawaniu. Dawajcie jej wasze mienie, gdy was dziś ojczyzna wzywa do pożyczki Odrodzenia. Dawajcie jej ofiarę z waszego Życia, gdy zagrożona o nią woła. (…) Módlmy się więc, trwajmy na modlitwie i wymódlmy ojczyźnie naszej triumf i zwycięstwo. W tym celu wydajemy zarządzenie: aby co dzień po mszy św., a gdzie jest więcej mszy św. po głównej mszy św., w niedziele i święta po sumie – kapłan wraz z ludem odmawiali litanię do Najświętszego Serca Pana Jezusa; aby w każdy piątek odprawiała się główna msza św. przed wystawionym Najświętszym Sakramentem, a po mszy św. odmówiono akt poświęcenia się sercu Pana Jezusa; aby w niedzielę po święcie Matki Boskiej Szkaplerznej, t.j. 18-go lipca, odbyło się, od sumy począwszy, Aż do końca nieszporów wystawienie Najświętszego Sakramentu, a wierni zachęceni zostali do adoracji Pana Jezusa, celem uproszenia błogosławieństwa dla ojczyzny i wojska; aby kapłani zachęcali wiernych do przystępowania do częstej Komunii św. w tym samym celu”.
Biskupi polscy zebrani w dniach od 27 do 29 lipca 1920 r. w klasztorze jasnogórskim dokonali poświęcenia kraju Najświętszemu Sercu Jezusa i opiece Maryi.
Dnia 27 lipca wystosowali odezwę do narodu polskiego. Pisali w niej m.in.:
„I te same są drogi opatrzne, którymi Bóg Polskę prowadzi, bolesne, cierniste i krwawe, gdzie pokuta i ekspiacja wymieniają się na łaski cudowne nad nami. Podnieśmy się na duchu i ufajmy, a ufajmy chociażby przeciwko wszelkiej ludzkiej nadziei. Tu z wyżyn częstochowskiej góry mówimy wam o nadziei, bo Częstochowa jest jej przystanią, a zarazem i narodową szkołą nadziei. Tu wszystko śpiewa wielki hymn ufności, zawodzą ów hymn nawet te stare, twarde, wiekiem i czasem omszone mury, które świadczą, jak łacno jest Panu przez garść obrońców skruszyć chociażby olbrzymią potęgę, tu o ufności mówią prochy rycerzy, uśpione w klasztornych podziemiach, wraz ze swym wodzem natchnionym, Kordeckim. Tu wypisana wotami historia cudownego obrazu Matki Bożej Częstochowskiej woła wciąż ku narodowi: ufajcie do końca, chociażby przeciwko wszelkiemu ludzkiemu widzeniu. (…) Uczmy się od przeszłości, Że im bardziej zdaje się nam zagrażać zewsząd zguba, tym bliżej jest miłosierdzie Boże. Podnieśmy się na duchu i z ufnością dziś wołajmy do Najśw. Panny: nie na to, o Pani, okazałaś się nam na nowo Polski Królową, nie na to na nowych drogach przewodzisz jej i królujesz, byś ukochany przez siebie naród, z powrotem do osłon włożyła grobowych. Nie na Toś nas tak dziwnymi, cudownymi prowadziła ku wolności drogami, by pozwolić na powtórne okucie narodu w pęta najstraszliwszej niewoli.(…) Po cudownej obronie Częstochowy uczynił król Jan Kazimierz śluby w imieniu całego narodu przed Najśw. Panną, które by można nazwać ślubami zjednoczenia narodowego. I my takie Śluby złóżmy dziś, okolmy Polskę ogniwem serc w zjednoczeniu nadprzyrodzonej miłości niby łańcuchem i idźmy na apostolstwo jedności i zgody! Ut unum sint – aby jedno byli, o to się modlimy, najmilsi, za was i za naród nasz przed obrazem cudownej Marii Panny Częstochowskiej. W tym gorącym oddaniu zamykamy wszystkie stany i drogą naszą ukochaną, bohaterską, a tak ciężką nawiedzoną armie”
W Akcie poświęcenia Polski Najświętszemu Sercu Jezusa z 27 lipca 1920 r. biskupi wypowiadali słowa:
„Najświętsze Serce Jezusa, oto my, biskupi polscy, zebrani u stóp Majestatu Twe-go, w Najświętszym Sakramencie ukrytego poświęcamy siebie, duchowieństwo i wszystkich wiernych diecezji naszych, cały kraj i ojczyznę naszą Twojemu Boskiemu Sercu”. W tym samym Akcie biskupi ponownie obierali Matkę Bożą Królową Polski prosząc: „Najświętsza Mario Panno, oto my biskupi polscy, składając Ci w imieniu własnym i naszych diecezjan i w imieniu wszystkich wiernych synów Polski hołd i pokłon, obieramy Cię na nowo naszą Królową i Panią i pod Twoją przemożną uciekamy się obronę. Tutaj na Jasnej Górze, gdzie każdy kamień głosi cuda Twojej nad narodem naszym opieki, wyciągamy ku Tobie, Matko litości błagalne ręce, byś w ciężkiej kraju naszego potrzebie przyszła nam z pomocą”
31 lipca 1920 r. metropolita warszawski kard. Aleksander Kakowski wystosował List pasterski o cyklu nabożeństw dla pokrzepienia ducha, w którym wzywał całą metropolię do duchowej mobilizacji:
„W chwili tak poważnej, jaką obecnie przeżywa naród polski, dla pokrzepienia ducha i wzmocnienia serc wiernych, na ubłaganie pomocy z Nieba, której Bóg nigdy nie skąpił proszącym o nią, ufny w przyczynę bł. Andrzeja Boboli, patrona Polski, i bł. Władysława z Gielniowa, patrona Warszawy, zarządzam nabożeństwa błagalne za wstawiennictwem tych błogosławionych naszych ziomków w porządku następującym: Począwszy od d. Przemienia Pańskiego, t. j. od d. 6 sierpnia do Wniebowzięcia N.M.P., winny się odprawiać nowenny w kościołach: OO. Jezuitów, u św. Anny (po-bernardyńskim) i w kościele Zbawiciela z wystawieniem Najśw. Sakramentu w monstrancji i odmawianiem litanji do Serca P. Jezusa z aktem poświęcenia oraz modlitwami litanijnemi do powyższych świętych. Nowennę w tych kościołach należy odbywać dwa razy dziennie, t. j. po mszy św. o godz. 9 r. i wieczorem o godz. 7-ej. W niedzielę, d. 8 sierpnia, we wszystkich kościołach Warszawy odbędzie się całodzienna adoracja Najśw. Sakramentu od godz. 7 rano do godz. 5-ej po pół. wraz z Komunją generalną wiernych na mszy św. o godz. 9., do czego kapłani lud wierny gorąco przedtem zachęcą. Tegoż dnia po skończeniu adoracji wyjdą ze wszystkich kościołów Warszawy pro-cesje z kapłanami na czele i podążą na godz. 6 po pół. ku katedrze św. Jana na plac Zamkowy, gdzie połączą się z procesją, wychodzącą z katedry, w jedną błagalną procesję. Na placu Zamkowym, przed ołtarzem, na którym spoczną relikwie obu błogosławionych patronów Polski, odśpiewane będą suplikacje, poczem wypowiedziane będzie kazanie, i procesje powrócą do swych kościołów, a relikwie i obrazy w orszaku procesji katedralnej wniesione będą do katedry. Księża proboszczowie i rektorowie kościołów w Warszawie ogłoszą z ambon w najbliższą niedzielę o powyższych modłach ludowi wiernemu, zebranemu na nabożeństwach i zachęcą go oraz bractwa kościelne i stowarzyszenia katolickie do wzięcia udziału w procesji. W kazaniach, głoszonych w d. 8 sierpnia, pobudzą wiernych do dobrych i pokutnych uczynków, zdolnych ubłagać miłosierdzie Boże, jak post i jałmużna. Zaoszczędzone przez wiernych z odmówienia sobie przyjemności i z zachowania postu pieniądze oraz wszystkie ofiary, zebrane na tacę w d. 8 sierpnia w kościołach, winny być przeznaczone w całej archidjecezji na Żołnierza polskiego
Dnia 10 sierpnia 1920 r. kardynał Aleksander Kakowski napisał List do duchowieństwa Archidiecezji Warszawskiej o obowiązku pozostawania z wiernymi. Pisał m.in.:
„Najmilsi bracia kapłani! Gdy coraz bardziej zbliża się chwila, Że męstwo nasze i poświęcenie bezgraniczne na ciężką wystawione będą próbę, powołując się na odezwę moją 9 lipca br. Śpieszę ponownie przypomnieć wam, najmilsi bracia kapłani, świętą powinność trwania niewzruszenie na stanowisku, na którym Bóg was postawił. (…) Stójcie niewzruszenie, a Bóg miłosierny niech nas wszystkich ma w swojej pieczy, na zadatek czego przesyłam wam, najmilsi bracia kapłani, i waszym parafianom pasterskie błogosławieństwo”
Od dnia 7 sierpnia rozpoczęła się na Jasnej Górze nowenna błagalno-pokutna, która zakończyła się15 sierpnia. W tym właśnie dniu miało miejsce zwycięstwo.